Dla wielu osób fit obiad oznacza głód i brak smaku, ale nic bardziej mylnego. Możemy nasycić się pysznym, zdrowym obiadem, który nie ma tak dużo kalorii, jak typowe propozycje obiadowe. Gulasz wołowy z kaszą to jedno z moich ulubionych dań! Powiem szczerze, że ten przepis, w którym połączyłam bogracz z gulaszem smakuje mi najbardziej. Nie chcę się tu chwalić, ale jadłam już wiele propozycji gulaszu czy tych domowych czy restauracyjnych, ale ten mój fit przepis na obiad najbardziej lubię. Mam nadzieję, że Wam również posmakuje 😉
Mój dietetyczny gulasz podaję zazwyczaj z kaszą i tutaj dowolność czy wolisz pęczak czy drobną kaszę, a może preferujesz gryczaną. Raz na jakiś czas robię placki po węgiersku właśnie z tym gulaszem, tylko staram się smażyć placki na oleju kokosowym i odsączam je zawsze po opieczeniu na ręczniku papierowym. Nie dajmy się zwariować z dietą i czasem nic nam się nie stanie, jak zjemy gulasz wołowy z plackami ziemniaczanymi (u nas po 2 sztuki placków średniej wielkości). Wiadomo, nie jest to już typowy fit obiad, ale raz na jakiś czas możemy sobie pozwolić 😉
Dietetyczny gulasz wieprzowy – przepis
Tak jak wspominałam wyżej dla mnie tajemnicą pysznego gulaszu jest dobre mięso oraz czas jego duszenia. Gulasz wołowy przygotowuję ze schabu bez kości, można oczywiście wykorzystać mięso na gulasz takie bardziej ścinki, ale wtedy sporą część mięsa tracimy przy odkrajaniu, lepiej postawić na ładny kawałek schabu, z którego prawie nic nie wyrzucimy. Poniżej przedstawiam Wam listę składników na dietetyczny gulasz wołowy:
- 500g schabu wołowego bez kości
- 4 ogórki kiszone średniej wielkości
- 300g pieczarek
- 3 czerwone papryki średniej wielkości
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego, koncentrat lub odrobina passaty
- 2 liście laurowe
- 3-4 ziarenka ziela angielskiego
- 1 łyżka oleju kokosowego
- przyprawy: sól, pieprz, wegeta, papryka słodka mielona, papryka ostra
- kasza jęczmienna, pęczak itd.
Porcja na: 4-5 osób
Czas przygotowania: 2,5-3h.
Jak zrobić dietetyczny gulasz
Najpierw kroimy cebulę i czosnek w kostkę. W garnku za ten czas nagrzewamy olej kokosowy i wrzucamy tam pokrojoną cebulę z czosnkiem do zrumienienia na wolnym ogniu.
W międzyczasie schab wołowy (wcześniej dokładnie umyty) kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka. Podlewamy wodą (ok. pół szklanki), przykrywamy i dusimy na wolnym ogniu. Mieszamy co jakiś czas.
Po około 20-30 minutach dodajemy liście laurowe i ziele angielskie. Wcześniej nie dodawałam, ponieważ chciałam, aby mięso wydobyło swój aromat, który można czuć w całym domu 🙂 Mieszamy i dusimy dalej.
Mamy teraz czas na to, aby pokroić pozostałe warzywa: papryka w kostkę, pieczarki i ogórki w plasterki.
Po godzinie od rozpoczęcia duszenia gulaszu dodajemy pokrojoną paprykę i mieszamy. I tak co 40-50 minut dodajemy następne składniki – najpierw pieczarki, a później ogórki kiszone. Mieszamy wszystko i dusimy dalej.
Jak już mięso będzie miękkie możemy dodać przecież pomidorowy oraz przyprawy i tutaj dowolność. Doprawiamy do smaku. Jeśli lubicie bardziej ostry gulasz to dodajcie więcej papryki ostrej, przyprawy wedle uznania.
Gulasz wołowy podajemy z kaszą najlepiej pół torebki na osobę. Możemy danie udekorować natką pietruszki. To mój sprawdzony przepis na pyszny gulasz wołowy. Wierzę w to, że odpowiednia kolejność dodawania składników zapewnia mu właśnie ten intensywny smak, dlatego radzę się nim sugerować i nie skracać czasu duszenia. Mięso wołowe krótko duszone będzie po prostu za twarde. Optymalny czas to 2,5h na wolnym ogniu. Może i przygotowanie tego dania jest dość czasochłonne, ponieważ musimy co jakiś czas mieszać go w garnku, ale ten „wysiłek” jest wart smaku.
Czy to danie wygląda na dietetyczne? Nie, a właśnie takie jest. Poniżej pokażę Wam zrzut z aplikacji Fitatu, która wyliczyła mi ilość kalorii na porcję. Możemy taki gulasz jeść z czystym sumieniem, to świetny pomysł na zdrowy i pyszny obiad. Sama aplikacja Fitatu jest bardzo pomocna, jeżeli musimy liczyć kalorie. Z tego, co ja zawsze sprawdzałam wszystko wyliczała mi poprawnie, ale większość produktów dodawana jest przez użytkowników, więc jeśli nie mamy pewności zweryfikujmy jeszcze w drugim źródle. Ja nie liczę kalorii tak bardzo dokładnie na co dzień. Kalorie są wyliczone dla porcji gulaszu, do której doliczamy jeszcze kaszę. W moim przypadku pół torebki kaszy jęczmiennej (172 kcal), czyli łącznie moja porcja obiadowa zawiera 371 kcal.
Wołowina dobra na niedobór żelaza we krwi
Wołowina jest szczególnie polecana dla osób, które mają problemy z anemią. Ja się z tym problemem zmagam i muszę się pilnować, co drugi tydzień zawsze mamy 2 dni pod rząd gulasz (świetna opcja dla par – gotujesz raz, a jesz przez 2 dni). Anemia towarzyszy mi od dziecka. Niski poziom żelaza we krwi, a co za tym idzie też hemoglobiny jest spowodowany niedoborem tego składnika w diecie, a najwięcej mamy go właśnie w wołowinie. Nie przepadałam za mięsem, wędliną i rodzice mieli ze mną nie lada problem w tej kwestii. Do tej pory jem tylko wybrane mięso oraz akceptuję tylko kilka rodzajów wędlin. Za to kocham wszystkie warzywa 😀
Jeżeli ktoś nie przepada za wołowinką, albo ma za dużo piersi z kurczaka może zrobić gulasz drobiowy i jest on na pewno jeszcze bardziej lekki, jednak ja najbardziej lubię gulasz z wołowiny, jest wyrazisty i intensywny, a ja takie smaki najbardziej lubię w swojej kuchni.
Dajcie znać w komentarzach, jak Wam smakuje moja propozycja na zdrowy fit obiad. Jeśli macie pomysły, jak go jeszcze bardziej ulepszyć koniecznie się nimi ze mną podzielcie! 🙂
Leave a Reply